W klasztorze i na rowerze cz. III i ... ostatnia

Oska

14-16.06.2024 r.

 

W klasztorze i na rowerze cz. III i ... ostatnia

 

Tym razem udaliśmy się do Zawoi i oczywiście klasztoru Karmelitów Bosych.

Kościół i Klasztor Karmelitów Bosych usytuowane w przysiółku zwanym Zakamieniem, wznoszą się na zboczu góry poniżej Magurki i Przysłopu. Ten malowniczy zakątek położony blisko Babiogórskiego Parku Narodowego, znajduje się na terenie gminy Zawoja i jest częścią tej miejscowości.

Dlaczego wybrałam ten klasztor?

Dlatego, bo podążałam śladami niezwykłego człowieka. Kilka lat temu na święceniach kapłańskich chrześniaka mojego męża Jarka "Bystrego" poznałam Ojca Mariusza - Karmelitę Bosego. Osobę o niezwykłej charyzmie, mającego w sobie moc przyciągania ludzi. Jest wszechstronnie utalentowany; gra na kilku instrumentach, prowadzi kilka zespołów, nagrywa teledyski i płyty o tematyce religijnej. Organizuje wakacyjne wyjazdy dla dzieci i młodzieży, a także pielgrzymki krajowe i zagraicze. Miałam nadzieję, że tu go spotkam.

W piątek po południu spotkaliśmy się wszyscy przed Karmelitańskim Domem Gościnnym w Zawoi Zakamieniu. Było nas 10 osób: Czesiek i Danusia, Renata i Genek, Kazia i Henio, Maryla i Piotr oraz organizatorzy, czyli Wisia "Ośka" i Jarek "Bystry". Przed kolacją i po rozlokowaniu, oglądając piękne widoki, przybliżyłam miejsce, w którym się znajdowaliśmy. A wieczorem po kolacji przeszliśmy się trasą Drogi Krzyżowej i widzieliśmy w lesie przy drodze kilka wielkich mrowisk. Później mieliśmy spotkanie integracyjne w pokoju, było bardzo miło i przyjemnie, wznoszono toasty w różnych intencjach.

W sobotę przed wyjazdem na trasę spotkaliśmy się z ojcem Mariuszem, który opowiedział nam pokrótce historię powstania Klasztoru i Karmelitańskiego Domu Gościnnego. Ze szczegółami przedstawił rozciągającą się przed nami panoramę na Police, masyw Babiej Góry oraz pozostałe widoczne pasma górskie. O. Mariusz, który uprawia turystykę nie tylko rowerową, polecił nam bardzo trudną trasę do Zawoi, jak sam się wyraził "hardrockową", ale przepiękną widokowo zwłaszcza na pasmo Babiej Góry. Tak więc po wykonaniu pamiątkowej rodzinnej fotki o 10.00 ruszyliśmy w drogę. Było tak jak mówił, a nawet trudniej, gdyż jednego z naszych kolegów "wyniosło" na zakręcie i wpadł w poślizg. Była potrzebna pomoc medyczna której mu udzieliliśmy na miejscu i ruszyliśmy w dalszą drogę. W Zawoi wstąpiliśmy do informacji turystycznej, gdzie mieści się Izba Pamięci św. JanaPawła II, gdzie poznaliśmy życie tzw. babiogórców czyli górali babiogórskich. Jadąc dalej, przekroczyliśmy granicę Babiogórskiego Parku Narodowego i udaliśmy się do Ośrodka Edukacyjnego tegoż parku w Zawoja Barańcowa. Mieści się, wraz z siedzibą Dyrekcji Babiogórskiego Parku, w ładnym stylowym drewnianym budynku.

W skład Ośrodka wchodzi ekspozycja muzealna złożona z części przyrodniczej i etnograficznej oraz ogrody: Ogród Roślin Babiogórskich (alpinarium) i Ogród Zmysłów. Ekspozycja prezentuje w nowoczesny sposób zagadnienia, związane z przyrodą Babiej Góry, kulturą lokalnej społeczności i ekologią. Niestety czas nam szybko minął więc musieliśmy niezwłocznie udać się w drogę powrotną, gdyż obiadokolację mieliśmy zamówioną na godz. 17.00. Po drodze wstąpiliśmy jeszcze do fajnej karczmy nad rzeczką na małe co nieco. Z centrum Zawoi na Przełęcz Przysłop pojechaliśmy główną drogą. Łącznie pokonaliśmy 32 km w trudnym górskim terenie.

Wieczorem po obiadokolacji zgromadziliśmy się przy ognisku, upiekliśmy kiełbaski, podzieliliśmy się wrażeniami z pobytu oraz pośpiewaliśmy i posłuchaliśmy historyjek opowiadanych przez O. Mariusza, który do nas dołączył tym razem w stroju cywilnym. Wieczór upłynął w serdecznej atmosferze,ale jak wiemy panta rhei, czyli wszystko płynie i ten dzień dobiegł końca i trzeba było iść spać.

Niedziela przywitała nas deszczem. Padało od rana i grzecznie po śniadaniu udaliśmy się do kościoła na mszę. A po obiedzie do domu już wracaliśmy indywidualnie. Na koniec chciałabym dodać, że chociaż w niedzielę mgła zasłaniała nam te piękne widoki, oglądane z kontemplacyjnej karmelitańskiej ławeczki, to pozostaną nam one na długo w pamięci i nie tylko one ...

 

[GALERIA ZDJĘĆ]

 

Ośka