Noworoczne spotkanie rowerowe

Bystry

1.01.2023 r.

 

Noworoczne spotkanie rowerowe

 

No i mamy już rok 2023. Jak to przeleciało! Jeszcze nie tak dawno staliśmy na cieszyńskim Rynku, pod przystrojoną świątecznie choinką i robiliśmy pamiątkowe zdjęcia. A teraz Rynek rozkopany, choinka stoi przed kościołem Marii Magdaleny, a my mamy zbiórkę na Placu Teatralnym.

Ale nie jest źle: słoneczko nieśmiało przebija się przez chmurki, temperatura dodatnia - i to bardzo ( można by pomyśleć, że to przynajmniej połowa marca, a nie 1 stycznia), co zresztą stało się już prawie tradycją na ten pierwszy styczniowy dzień. Na poboczach i w przydrożnych rowach widać było kwitnące stokrotki. Czyżby już pierwsze ślady wiosny?.

Zebrało nas się 18 rowerzystów i wszyscy spragnieni ruchu i przygody. Po dopełnieniu formalności i złożeniu sobie życzeń wyruszamy zrobić pamiątkową fotkę pod choinką. Jedno ujęcie, drugie, trzecie, i możemy już ruszać w drogę. Tradycyjnie zjeżdżamy w dół ul.3 Maja, a następnie ul. J.Łyska w kierunku Puńcowa. Później ul. Kojkowicką docieramy do dawnego przejścia turystycznego w Kojkowicach, i już bez pośpiechu i wysiłku zjeżdżamy do Trzyńca w okolicach huty. Przy pięknej, słonecznej pogodzie kierujemy się ścieżką rowerową w stronę Czeskiego Cieszyna. Tu się rozdzieliliśmy. Wisia poprowadziła dalej całą grupkę przez Park Sikory w kierunku mety przy wiacie za boiskiem Pod Wałką, a ja skrótem przez Błogocice pojechałem, żeby przygotować i rozpalić ognisko z drewna przywiezionego przez nas rano z działki. Grupka niebawem też się zameldowała na mecie. Na wstępie wznieśliśmy noworoczny toast za dobre pomysły i przygody na tegorocznych szlakach. Ognisko już się rozpaliło, więc przystąpiliśmy do opiekania kiełbasek, które ze sobą przywieźliśmy. Byłem ciekaw, czy odwiedzi nas Straż Miejska, gdyż jadąc koło parkingu widziałem ich auto, ale jednak obyło się bez zbędnych emocji. Posiedzieliśmy, pośpiewaliśmy, poopowiadaliśmy sobie o tym i owym, i gdzieś ok. 14 zaczęliśmy się zbierać się do domów. Słoneczko schowało się za drzewami, i teraz dało się jednak odczuć, że to jednak jest styczeń. Grzecznie zagasiłem resztki ogniska, uporządkowałem teren, i wspólnie z Wisią również pojechaliśmy do domu.

Pierwsza tegoroczna wycieczka, głównie za sprawą pogody, a także wszystkich uczestników, na pewno może być zaliczona do udanych i oby tak dalej.

 

[GALERIA ZDJĘĆ]

 

Jarek "Bystry"