9.02.2008
Z prawdziwą przyjemnością przyjęliśmy zaproszenie na spotkanie i z kilku powodów. Po pierwsze jest to jedyna okazja (nie licząc ogólnopolskich zlotów) aby dowiedzieć się "co w trawie piszczy" i pogawędzić w gronie przyjaciół, po drugie był to równocześnie jubileusz X-lecia Klubu Turystyki kolarskiej "Gronie" Tychy a po trzecie w programie przewidziano zwiedzanie sławnego tyskiego browaru książęcego i otwarcie wystawy "rowerowych" zbiorów Ewalda Bereski.
Delegacja Ondraszków w składzie: Wisienka Gracyasz, Jarek Rezmer i Zbyszek Pawlik stawiła się punktualnie pod bramą browaru, gdzie oczekiwała już spora grupa znajomych. Niektórzy przyjechali, jakże by inaczej -na rowerze. Wycieczka edukacyjna śladami złocistego napoju była bardzo ciekawa. Przy okazji dowiedziałem się, że klub wziął swą nazwę nie od beskidzkich groni, których nawet z Tychów nie widać, lecz od nazwy miejscowego źródła z którego biorą wodę do produkcji piwa. Ciekawe...
Piekna i bogata kolekcja Ewalda Bereski jak można było zauważyć dalej rośnie, więc myślę, że biedak mieszka już chyba na korytarzu, bo metraż w spółdzielczych blokach jest raczej niewielki. Obrady, które miały miejsce w miejscowym gmachu PZPR, później przerobionego na szkołę muzyczną rozpoczął występ młodzieżowego, bardzo profesjonalnego big-bandu. Perkusista miał np. 11 lat i prawie nie było go widać zza góry przeróżnych bębnów i talerzy, lecz grali znakomicie i zebrali duże oklaski. Następna porcję oklasków i życzeń zebrał nasz Jubilat, a w jego imieniu prezes "Gróni" -Krzysztof Okoński. My również przyczyniliśmy się do życzeń - Wisienka wręczyła dyplom i ondraszkową książkę, a ja wierszowany list gratulacyjny.Rozdaliśmy też sporo kalendariów na "latosi " sezon i mocno promowaliśmy odznakę rajdu indywidualnego. Zobaczymy z jakim skutkiem. Przekazano też sporo informacji co się będzie działo, a spotkanie zakończono w bufecie przy pączkach i kawie.