Zabawa Andrzejkowa

Rechtór

30.11.2007

Jak się rzekło wspólnie z szefem PZKO Cierlicko - Józkiem Przywarą postanowiliśmy wrócić do tradycji spotkania w ten jeden jedyny wieczór, w którym można próbować dowiedzieć się co nieco o tym, co jest nam pisane. Tradycja mówi bowiem, że 30 listopada św. Andrzej uchyla rąbka tajemnicy dotyczącej przyszłości za pomocą znaków i wróżb właśnie. Uzbrojeni w magiczne akcesoria nasz wesoły autobusik zahamował z fasonem przed Polskim Domem w Cierlicku. Choć na sali było coś ok. 40 ludzi, to Andrzeja niestety nie uświadczyliśmy ani jednego. Całe szczęście, że przywiozłem ze sobą kilku wirtualnych "Andrzejów" a konkurs związany z zgadywanie kto jest kim wygrała ekipa Ondraszków. Główna nagroda - szampan bardzo się przydał w drodze powrotnej.

Szczególnie miło było się spotkać z niezawodnymi "Wiercipiętami", którzy jak się okazało również lubią się wesoło zabawić. Profesjonalną oprawę muzyczną zapewnił jednoosobowy zespół M. Zablockiego, który potrafił rozgrzać atmosferę "do czerwoności". W rolę Naczelnego Wróżbity wcielił się Zbyszek Pawlik a interpretacja przeciwnych figur jakie powstawały wyniku lania wosku na wodę przez klucz była dość karkołomna lecz wyszła bardzo zabawnie. Duet Jacinta i Zbyszek poprowadził również następną wróżbę z prawie stuprocentową sprawdzalnością - tzw. "kubeczki prawdy". Jak się sprawdzi chyba się jednak nie dowiemy, bo większości wyszło... udane życie erotyczne.

Dzięki sponsorom odbyła się także loteria fantowa, a gospodarz zadbał o bufet. Bawiliśmy się wesoło i nie wiedzieć kiedy zrobiła się późna noc. Aż szkoda było wracać. Na odchodne postanowiliśmy - wracamy tu o tym samym czasie w przyszłym roku!