Odszedł śp. Piotr Nowak, klubowy "Skaut"

5.02.2022 r.

 

Z kroniki żałobnej:
Odszedł śp. Piotr Nowak, klubowy "Skaut"

 

Ze smutkiem i żalem informujemy, że w dniu 05 lutego 2022r. "Jędruś" Andrzej Słota, "Kryska" Krystyna Ściskała, "Smig" Piotr Holisz, "Afi" Janina Pawlik i niżej podpisany w Pogwizdowie towarzyszyli w ostatniej drodze śp. Piotra Nowaka. Piotr zmarł mając 82 lata, i choć z klubem nie utrzymywał już kontaktu, doskonale Go pamiętamy.

Piotr został Ondraszkiem w 1982r., wówczas pracując na odpowiedzialnym dyrektorskim stanowisku w Izbie Celnej w Cieszynie. Był pasjonatem roweru, dlatego był częstym uczestnikiem rowerowych wypraw, nawet i tych długodystansowych i wielodniowych. Na jednej z nich, na obozie kolarskim na Morawach w 1986r. przylgnęła do niego ksywka "Skaut", i tak już zostało.

Warto przytoczyć Jego wypowiedź o klubie w ankiecie, jaką rozpisaliśmy w 2006r. w związku z przygotowaniami 40–lecia Ondraszka:

Co lubię w Ondraszku?. To trudne do zrozumienia dla ludzi, którzy z klubem nie współpracują i nie uczestniczą w jego przedsięwzięciach. Panuje w nim swoista atmosfera... wszyscy starają sobie wzajemnie pomagać. Na klubowych wyprawach nikomu nie przeszkadza, że ktoś jest starszy, słabszy, nie zawsze nadąża; nie odrzuca się kogoś, gdy jest niepełnosprawny. Każdy ma tutaj swoje miejsce, i jeżeli potrafi coś z siebie dać, to może poczuć się jak w rodzinie. Lubię spontaniczność w działaniach klubu. Nie wszystko jest do końca zaplanowane, co daje możliwość wyboru i zaspokojenia swoich zainteresowań.

No i jeszcze Jego wspomnienie jak został Ondraszkiem:

"Będąc w Cieszynie zauważyłem w witrynie pod ratuszem, obok barometru efektowne, ręcznie malowane afisze z zapowiedziami imprez organizowanych przez Ondraszka. Wraz z przyjacielem i naszymi dziećmi jeździliśmy sporo, toteż zainteresowaliśmy się jedną z wrześniowych propozycji. Na jesiennym rajdzie na orientację stawiliśmy się w piątkę. Była to niemała sensacja w klubie, bo jak nam powiedziano, żaden z poprzednich plakatów nie przysporzył aż tylu uczestników. No i przybył nam tytuł "Ci z plakatu" oraz legitymacja klubowa."

Piotr był wesołym, towarzyskim i uczynnym człowiekiem. Lubił się śmiać, żartować i przekomarzać, a jego celne riposty wzbudzały ogólną wesołość. Na rowerze jeździł ze sportowym zacięciem. Miał rower do tego przystosowany: był lekki i z kierownicą typu "baran".

Przez długie lata walczył z nieuleczalną chorobą. Kiedy już zaniechał rowerowej przygody nie zapomniał o klubie, i bywał na naszych kolejnych jubileuszach, ostatnio w 2016r. I my też czasem go odwiedzaliśmy. Będziemy to czynić nadal, lecz teraz już tylko zapalając na Jego grobie światełko pamięci z napisem "Pamiętamy".

Piotrze "Skaucie" odpoczywaj w pokoju...

 

[GALERIA ZDJĘĆ - Rechtór]

 

Zbyszek Pawlik - "Rechtór"