Aktualności

IV ROWEROWY DZIEŃ DZIECKA Z ONDRASZKIEM - regulamin

Administrator

 

55lat ondraszek

2020 1910 beskid slaski

 

 

 

IV ROWEROWY DZIEŃ DZIECKA Z ONDRASZKIEM
REGULAMIN

 

ORGANIZATOR: Turystyczny Klub Kolarski PTTK "ONDRASZEK"

PATRONAT HONOROWY: Burmistrz Miasta Cieszyna p. Gabriela Staszkiewicz.

CEL: popularyzacja turystyki rowerowej wśród uczniów jako formy aktywnego wypoczynku, poznanie walorów krajoznawczych Cieszyna i okolic, promocja właściwego zachowania rowerzysty w ruchu drogowym.

UCZESTNICTWO: prawo startu mają uczniowie indywidualnie lub jako reprezentacja szkoły, dysponujący sprawnym i wyposażonym zgodnie z przepisami rowerem, pod opieką osób dorosłych (rodziców lub opiekunów).

START: dnia 31 maja 2023 r.(środa) o godz.10.00 parking ul. B.Kantora w Cieszynie.

META: Boguszowice ul. Motocrosowa - teren rekreacyjny OSP Boguszowice.

ZGŁOSZENIA: zapisy na listy startowe w szkołach.

PROGRAM: grupowy przejazd na metę po zdrodze zwiedzanhie muzeum 4PSP ul. Frysztacka oraz schronu bojowego ul. Frysztacka. Na mecie konkursy rekreacyjne z nagrodami.

ŚWIADCZENIA: nieodpłatnie dla dzieci i młodzieży kiełbaska z grilla, herbata, gadzet rajdowy, prawo do udziału w konkursach.

KONKURSY, NAGRODY: Rowerowy tor przeszkód, rzut oponą rowerową, łowienie rybek w suchym stawie, konkurs zręcznosciowy, bieg w workach, krzyżówka na temat M.Kopernika. Dla zwycięzców nagrody rzeczowe. Dyplomy dla zgłoszonych reprezentacji szkolnych. Dla najaktywniejszej reprezentacji szkoły puchar.

TRASA: Cieszyn-Boguszowice przejazd grupowy pilotowany przez członków klubu. Powrót indywidualny na wyłączną odpowiedzialność opiekunów.

UWAGI ORGANIZACYJNE: Uczestnicy są zobowiązani do przestrzegania przepisów ruchu drogowego oraz poleceń prowadzących. Zgłoszenie jest równoznaczne z akceptacją niniejszego regulaminu. Organizator nie ponosi odpowiedzialności za szkody wyrządzone przez osoby trzecie. Dzieci i młodzież obowiązkowo w kaskach rowerowych, pozostałych gorąco do tego zachęcamy.

UBEZPIECZENIE: We własnym zakresie. Organizator nie przewiduje dodatkowego ubezpieczenia.

Interpretacja niniejszego regulaminu należy wyłącznie do organizatora.

Zadanie jest współfinansowane ze środków miasta Cieszyna.

JEDŹ Z NAMI – BO WARTO!

piktogram cieszyn

 

Organizatorzy

Winiarskim szlakiem Śląska Cieszyńskiego

Rechtór

21.05.2023r.

 

Winiarskim szlakiem Śląska Cieszyńskiego

 

Myliłby się ten, kto tradycje winiarstwa osadza we Francji, Niemczech czy gdzieś na południu Europy lub najbliższych nam Morawach. Otóż i Cieszyn miał swoje winnice. Było to co prawda w XV w. za sprawą zakonu Benedyktynów. Pozostały po nich nazwy miejscowe Winograd (wzgórze z ul. Hażlaską), czy ulic: Benedyktyńska i Liburnia. W czasach, które już ogarniamy własną pamięcią działała też fabryka "Las" w Błogocicach. Ale to wszystko już czas przeszły, a jak wygląda teraźniejszość?. Otóż to pytanie było sensem naszej rowerowej wyprawy. A pomysł powstał dzięki kooperacji z p. Marcinem Lipskim Prezesem Stowarzyszenia Cieszyński Szlak Wina, który przekazał namiary na okoliczne winnice. Jako, że była to wyprawa poniekąd odkrywcza, toteż cieszyła się sporym zainteresowaniem. W pewnym momencie na trasie było nas aż 48, w tym 18 z Ondraszka. Dodatkowym atutem była też piękna i słoneczna pogoda, która mimo burzowych pomruków po południu utrzymała się do końca dnia. Na początek spotkaliśmy się pod Halą Widowiskowo-Sportową i po krótkim objaśnieniu trasy i atrakcji ruszyliśmy w drogę.

W Pogwizdowie czekała na nas druga część peletonu, więc teraz już razem dojechaliśmy do winnicy "Bruntelesa" p. Bronisława Sznapki. Właściciel już nas oczekiwał, a także kilku dalszych rowerzystów, którzy chcieli wziąć udział w wyprawie. P Bronisław oprowadził nas po swoim gospodarstwie i cierpliwie odpowiadał na wszelkie, i to całkiem fachowe pytania. Winnica robiła dobre wrażenie: zadbana, winne krzaczki posadzone w przepisowych odległościach pięły się w górę po drucianych podporach, i to w jednej płaszczyźnie. Po teorii przyszedł czas na praktykę czyli degustację. I kto by pomyślał, że tak dobry "napój bogów" powstaje w niedalekich Kaczycach!. Ale czas naglił, więc obciążeni zakupami pojechaliśmy dalej. Niebawem przekroczyliśmy granicę i długim zjazdem dojechaliśmy do Karwiny. Tutaj korzystając z ścieżki rowerowej przejechaliśmy parę km wzdłuż głównej drogi. Ze względu na długość naszego peletonu światła pokonywaliśmy chyba na trzy razy. W końcu wyjechaliśmy z centrum i fajną lokalną drogą przez Olszyny i Zawadę dojechaliśmy do Gołkowic. Jest to fragment znanej rowerowej trasy "żelaznych torów", dlatego mijaliśmy całkiem sporo rowerzystów. Już po stronie RP zarządziłem krótki postój przy kościele św. Anny, i wyjaśniłem zawiłości budowy przejścia granicznego, przez które właśnie przejechaliśmy.

Dłuższy postój nastąpił w winnicy "Smuga" p. Jerzego Borka. Tutaj gospodarz też nas czekał, i to w towarzystwie kolarzy z żorskiego "Wandrusa", którzy właśnie kończyli degustację. Po serdecznych powitaniach ruszyliśmy na zwiedzanie winnicy, a potem specjalnie zbudowanej piwniczki. Od razu było widać, że p. Jerzy to profesjonalista w swoim fachu, a jego wyroby to po prostu "niebo w gębie".

Obciążeni następnymi zakupami oraz dalszą sporą porcją wiedzy na winiarski temat pojechaliśmy do Skrbeńska, i znów wjechaliśmy do CZ. Na kolejny postój wybrałem pięknie położony pałacyk w Piotrowicach. Od razu skromnie wyjaśniłem, że duże inicjały ZP przed wejściem nie żadne "Zamek Petrovice" jak się je próbuje nieudolnie tłumaczyć, ale po prostu to skrót od Zbigniew Pawlik :) i tylko brak kluczy spowodował, że nie zaprosiłem grupy na pokoje. Za to całkiem na serio przybliżyłem zawiłe losy tego miejsca oraz powiązania z samobójstwem następcy tronu arcyksięcia Rudolfa Habsburga w podwiedeńskim Mayerlingu w 1889r., o czym było głośno w całej ówczesnej Europie. Lokalną drogą między stawami dojechaliśmy do Marklowic Dolnych pod drewniany kościołek pw. Wniebowstąpienia NMP z 1739r. Nie bez przyczyny powiedziałem, że jest to kościół... w powietrzu. Trwa tu bowiem wielki remont, w tym i wymiana zbutwiałych belek podwalinowych oraz kamiennych fundamentów. Aby tego dokonać firma remontowa zmyślnie zawiesiła ściany prezbiterium na specjalnej konstrukcji, dzięki czemu ściany te faktycznie wiszą w powietrzu, i można wykonać zamierzone roboty. Niebywałe!! Tutaj też wjechaliśmy z powrotem do RP i przez Zebrzydowice oraz jej dzielnicę Kotucz dojechaliśmy do Kończyc Małych pod kościół Narodzenia NMP. Po drodze wskazałem też oryginalne miejsce pochówku żołnierza niemieckiego z lat ostatniej wojny. W kościele zobaczyliśmy łaskami słynący obraz "MB Kończyckiej z kwiatem mlecza", no i po pokonaniu ostatniego wzniesienia na trasie, w takt marsza granego przez nasze kiszki zajechaliśmy z fasonem na podwórzec pałacu w Kończycach Wlk.

Miejscowe KGW stanęło na wysokości zadania, i powitało nas smacznymi kanapkami, co pozwoliło zaspokoić pierwszy głód. Gospodarza niestety nie było, ale wszelkie uprawnienia, tudzież klucze od piwniczki otrzymał p. Krystian. Powitał nas w imieniu właściciela oraz wręczył jego pisemne przesłanie do uczestników rajdu, które na forum odczytałem. Jako, że piwniczka została otwarta i grill był już rozpalony, nadeszła pora na degustację oraz opowieści na różne tematy. Oczywiście nieco też przybliżyłem postać ostatniej właścicielki pałacu czyli "Dobrej Pani z Kończyc" jak powszechnie mówiono o hrabinie Gabrieli Thun und Hohenstein. Niespodziewanie wydatnie pomogła mi w tym pani z KGW, której rodzina pracowała podówczas w pałacu. Zwiedziliśmy też nieco pałac i wyszliśmy na wieżę. Przed obecnymi właścicielami jeszcze sporo roboty, ale wierzymy, że uda podobnie jak z przypałacową winnicą, która właśnie w roku ubiegłym wydała pierwsze zbiory i promyczki słońca zostały tutaj zamknięte w butelkach z etykietą "Chateau Kończyce Wielkie".

Do domów wracaliśmy już indywidualnie, my do Cieszyna po przejechaniu ok 60 km.

 

[GALERIA ZDJĘĆ]

 

Rechtór-Zbyś.

Jubileusz 65-lecia klubu im.Władysława Huzy Gliwice

Rechtór

6.05.2023 r.

 

Jubileusz 65-lecia klubu im.Władysława Huzy Gliwice

 

Chciałoby się rzec: I ja tam byłem, miód i wino piłem. Huzy z Gliwic już mają 65 lat!!. Z tej okazji przygotowali wspaniałe jubileuszowe spotkanie, na które zostałem również zaproszony. Można powiedzieć, że sala pękała w szwach, a wśród gości było wielu znajomych z klubów kolarskich naszego województwa. Spotkanie otworzył Adam Czerniawski - prezes klubu i zaprosił na wspomnienia w formie prezentacji historycznej. Autor prezentacji wykazał się iście detektywistycznym podejściem do tematu, bowiem przedstawił historię rodziny patrona klubu sięgając wstecz aż do pocz. XIXw. A, że była to rodzina nietuzinkowa więc było na co popatrzeć i czego posłuchać. Patron klubu był zawodowym wojskowym i dosłużył się stopnia ppłk. WP. Kilka lat po wojnie wrócił z Wlk. Brytanii wraz z ukochanym rowerem, który nota bene jest obecnie własnością członka klubu kol. Stasia Radomskiego. Natomiast brat patrona Andrzej był kapitanem żeglugi wielkiej i pływał po morzach i oceanach.

Lech Sworowski i Władysław Huza założyli klub w roku 1958 i choć patron zmarł już w rok później zdążył jeszcze zaszczepić rowerową pasję grupie, która z powodzeniem kontynuuje rowerowe tradycje pod flagą PTTK. Klub Turystyki Kolarskiej przy O/PTTK w Gliwicach, który później przybrał za patrona swego założyciela był wtedy pierwszym klubem tego rodzaju na Śląsku, a czwartym w Polsce!

W uroczystej części spotkania wręczono zasłużonym klubowiczom przyznane wyróżnienia. Pani prezes macierzystego O/PTTK wręczyła klubowi grawerowaną pamiątkową plakietę, a goście ustawieni w długiej kolejce kolejno wręczali przyniesione dary. Ondraszek do tej górki prezentów dołożył wspaniałe albumowe wydawnictwo oraz adres okolicznościowy. W części artystycznej wystąpiła bardzo młoda artystka – na co dzień córka G. Kukowki (członka klubu) z sympatycznym mini-recitalem, a także grupa dziewczyn z miejscowego policealnego studium wokalno-baletowego z własnym programem. Występy te zakończyły się burzą oklasków, bowiem bezapelacyjnie należy stwierdzić, że występujący artyści są obdarzeni wyjątkowym wokalnym talentem.

Kulminacją całej uroczystości był wjazd sporej wielkości urodzinowego tortu z jubileuszowym logo.

Tak więc przy lampce szampana z torcikiem na talerzu trwała już ta bardziej nieformalna i równie radosna część spotkania. Na zakończenie Jubilat zaprosił wszystkich na dzień następny tj. w niedziele na rower, gdyż była przygotowana specjalna jubileuszowa wycieczka.

Szanowny Jubilacie: Ondraszki z całego serca życzą wszystkiego najlepszego, realizacji dalszych wielu wypraw i dobrych pomysłów oraz ... do spotkania na kolejnym Jubileuszu.

 

[GALERIA ZDJĘĆ - Rechtór]

 

Rechtór-Zbyś

Regulamin XXV Rodzinnego Rajdu Rowerowego

Administrator

 

55lat ondraszek

2020 1910 beskid slaski

 

 

 

REGULAMIN
XXV
RODZINNEGO RAJDU ROWEROWEGO

 

ORGANIZATOR: Turystyczny Klub Kolarski PTTK "ONDRASZEK"

PATRONAT HONOROWY:

  • Burmistrz miasta Cieszyna p. Gabriela Staszkiewicz,
  • Wójt Gminy Hażlach p. Grzegorz Sikorski

PATRONAT MEDIALNY: Cieszyński Ośrodek Kultury Dom Narodowy w ramach obchodów Święta Trzech Braci,

CEL: propagowanie czynnego wypoczynku na rowerze jako środka integrującego rodzinę, promocja turystyki rowerowej, poznanie walorów krajoznawczych gminy Hażlach.

UCZESTNICTWO: prawo startu mają uczestnicy dysponujący sprawnym i wyposażonym zgodnie z przepisami rowerem, zgłaszając udział w poniżej określonych miejscach. Dzieci i młodzież startują w kaskach rowerowych oraz pod opieką osób dorosłych.

START: dnia 17 czerwca 2023r. o godz.10.00 Hala Widowiskowo-Sportowa im. Cieszyńskich Olimpijczyków ul. Mostowa, sekretariat czynny od godz.9.00.

TRASA: W dwóch wariantach: Cieszyn - Pogwizdów - Brzezówka lub trasa indywidualna w rowerowej grze terenowej "Śladami Kicaka".

PÓŁMETEK: Pogwizdów Centrum-Dom Ludowy (ok. godz.11.00).

META: boisko sportowe Brzezówka czynna od godz. 13.00 do 16.00. Na mecie zostaną rozegrane konkursy sportowo-rekreacyjne.

ZGŁOSZENIA: Zapisy od 29 maja w Oddziale PTTK "Beskid Śląski" ul. Głęboka 56, w dniu dyżurów. Indywidualne wpłaty na konto Oddziału PTTK ING Bank Sląski nr rachunku: 23 1050 1083 1000 0001 0075 8127 z dopiskiem "Rajd rowerowy". Dodatkowo w dniu imprezy w miejscu startu (do wyczerpania świadczeń).

WPISOWE: 15 zł od osoby, dzieci poniżej 5 lat tj. urodzone po 17.06.2018r. nieodpłatnie.

ŚWIADCZENIA: pamiątka rajdowa, ciepły posiłek na mecie, ubezpieczenie na dzień rajdu, opieka medyczna, prawo do udziału w konkursach. Zachęcamy do uczestnictwa w rowerowej grze terenowej "Śladami Kicaka", która polega na polega na rozszyfrowaniu hasła na podstawie wskazówek na trasie w otrzymanej na starcie karty rajdowej. Warunkiem uczestnictwa w konkursach jest przejazd rowerem trasy rajdu.

NAGRODY:

  • puchar dla najliczniejszej "Rajdowej rodziny", (od burmistrza miasta Cieszyna)
  • nagroda dla "Najmłodszego Kolarza Rajdu jadącego samodzielnie" (od organizatora)
  • nagroda dla najmłodszego wiekowo uczestnika rajdu "Rajdowego Juniora" (od organizatora)
  • puchary dla rajdowych seniorów (od wójta Gminy Hażlach)
  • upominki dla zwycięzców w konkursach na mecie,
  • upominki dla uczestników rowerowej gry terenowej.

TRASA: przejazd w jedną stronę ok. 20 km. Na tarsie ciekawostki terenowe. Powrót indywidualny. Uczestnicy rowerowej gry terenowej pokonują trasę wg indywidualnego wyboru.

UWAGI ORGANIZACYJNE:

Przejazd w pilotowanych grupach, w tempie turystycznym. Uczestnicy rowerowej gry terenowej jadą samodzielnie na własną odpowiedzialność. Wszyscy uczestnicy są zobowiązani do przestrzegania przepisów ruchu drogowego oraz poleceń prowadzących. Uczestnictwo dzieci jest dozwolone pod opieką osób dorosłych i na ich wyłączną odpowiedzialność. Zgłoszenie i opłacenie wpisowego jest równoznaczne z akceptacją niniejszego regulaminu. Organizator nie ponosi odpowiedzialności za szkody wyrządzone przez osoby trzecie w trakcie trwania imprezy. Interpretacja niniejszego regulaminu należy wyłącznie do organizatora.

UBEZPIECZENIE: obejmuje również powrót, dla członków PTTK z opłaconymi składkami ubezpieczenie NW.

ZADANIE JEST WSPÓŁFINANSOWANE ZE ŚRODKÓW MIASTA CIESZYNA

piktogram cieszyn

 logo Hazlach 2logo GLOS ZCieszyn

 

 

RUSZAJ Z NAMI BO WARTO !!!

 

XXV RRR AFISZ 2023

 

 

 

Rajd Granica 38 cz.III

Rechtór

7.05.2023 r.

 

Rajd Granica 38 cz.III

 

W roku 2019 na rowerach poznaliśmy miejsca związane z wojną ośmiodniową PL-CZ 1919, a na następnej wyprawie zgłębiliśmy niuanse granicy wytyczonej w 1920r. w następstwie tej wojny. Obecny rajd był pomyślany jako trzecia, i ostatnia część tryptyku poświęconego kształtowaniu się granicy państwowej na Ziemi Cieszyńskiej. Inspiracją była mapa turystyczna "Zaolzie" wydana parę lat temu przez Książnicę Cieszyńską, na której zaznaczono przebieg linii rozgraniczającej interesy przedstawicielstw władzy terenowej (RNKC i ZNV) z 5 listopada 1918r. wg podziału etnicznego Ziemi Cieszyńskiej i spisu ludności z 1910r. oraz granicy ustanowionej w wyniku przyjęcia przez rząd Czechosłowacji ultimatum rządu polskiego i odebrania Zaolzia przez jednostki WP w dniach 2-11 października 1938r. Obie te linie w dużej części na siebie się nakładały.

Nasza wycieczka rozpoczęła się w Boguminie na dworcu kolejowym. I było to miejsce mocno związane naszym tematem. Tutaj bowiem oddano pierwsze strzały w wojnie 1919r., padli pierwsi zabici, a cały garnizon dworca dostał się do czeskiej niewoli. W Boguminie pochowano też ostatnią ofiarę konfliktu 1919 czeskiego szer. Klementa Šťiastego, członka polsko-czeskiej grupy delimitacyjnej, która w 1920r. wyznaczała w terenie granicę. Został on zastrzelony przez nieznanych sprawców 11 listopada 1920r. w trakcie pracy na stokach Czantorii.

Robert Wałaski z PTTS bardzo sumiennie opracował trasę, a komentarz historyczny w kilku odsłonach przedstawił "Rechtór" podpierając się zdjęciami, pocztówkami i innymi artefaktami z epoki. Niestety pogoda nie dopasowała się do naszych ambitnych planów: było pochmurno i zimno, co miało też wpływ na frekwencję. W rajdzie uczestniczyło zaledwie 10 rowerzystów, w dużej większości z Ondraszka, choć należy też odnotować obecność rowerzysty z odległych Katowic. Naszym celem był przejazd wzdłuż linii granicznej z 1938r., co nie było wcale łatwe. Z Bogumina dojechaliśmy ścieżkami rowerowymi do Starego Bogumina i następnie wzdłuż Odry na przedmieścia Ostrawy, którą prawie przez dwie godziny objeżdżaliśmy opłotkami (ówczesna Ostrawa w całości przypadła Czechosłowacji). Następnie dojechaliśmy do Szonowa i objechaliśmy dookoła Hawierzów (miasta w 1938r. jeszcze nie było, ale teren należał do RP). Dalej nasza trasa wiodła przez Datynie Dolne i Błędowice Górne do Żermanic. Zbiornika wodnego też wtedy jeszcze nie było, ale granica wiodła wzdłuż rzeki Łucyny, więc można się domyślać, że jezioro byłoby rozdzielone pomiędzy oba państwa. Jadąc dalej wzdłuż rzeki przez Wojkowice dotarliśmy do Ligoty Górnej. Tutaj ówczesna granica wspinała się na stoki Praszywej i dalej po górach w stronę Małego Połomu, ale my skręciliśmy na Ligotkę Kameralną i po prawie 80 km przez Ropicę dotarliśmy do Cieszyna. W terenie nie natrafiliśmy niestety na jakiekolwiek ślady świadczące o istnieniu granicy sprzed lat. Być może dlatego, że istniała tylko niecały rok do 1 września 1939r., choć na zdjęciu z epoki widać betonowy słup, możliwe, że ustalający jej położenie w tym miejscu. Uczestnikom wyprawy na pewno przybyło sporo wiedzy na temat tego trudnego fragmentu historii Ziemi Cieszyńskiej przez całe dekady przekręcanego na potrzeby ówczesnej propagandy obu państw, choć i teraz termin "odebranie Zaolzia" w potocznej opinii jest daleki od obiektywizmu.

Jednak kto jechał - ten się dowiedział, i o to nam chodziło.

 

[GALERIA ZDJĘĆ - Rechtór]

 

Rechtór-Zbyś